Jak przygotować auto do zimy?
Zima, zima, zima – jedni ją uwielbiają, inni liczą dni, tęskniąc za upałami. Niezależnie od preferencji, kierowcy nie powinni dać się jej zaskoczyć, bo jest to najtrudniejszy okres dla samochodu. Wystawiony na działanie mrozu, większej wilgoci, śniegu czy soli, może okazać się niezdatny do jazdy. Co możesz zrobić, żeby przygotować auto do zimy?
Płyn do spryskiwaczy
Choć wydaje się to oczywiste, nie zawsze musisz pamiętać o jego wymianie na wersję zimową, a jest to istotne z trzech powodów.
Po pierwsze, pryskając nim zamarzniętą szybę, szybciej usuniesz z niej szron lub lód. Czy to nie przyjemniejsze niż trzymanie skrobaczki w czerwonej od zimna dłoni? Nie jest to idealne rozwiązanie dla wycieraczek. Jednak przy cienkiej warstwie można spokojnie działać – nim wycieraczka ruszy, płyn zdąży rozpuścić lód.
Druga kwestia ma związek z fizyką. Ciecze w niskich temperaturach zwiększają swoją objętość – dlatego letni płyn do spryskiwaczy może rozsadzić rurki. Po zmianie płynu na zimowy warto na chwilę włączyć spryskiwacze, żeby pozbyć się tego letniego z układu.
Po trzecie i chyba najważniejsze – jeśli w mroźny dzień szybę spryskasz letnim płynem, daleko nie zajedziesz. Ciesz może zamarznąć i sprawić, że widoczność w Twoim aucie będzie niewystarczająca. Należy wtedy szybko zatrzymać samochód i wyczyścić szybę z zamarzniętego płynu.
Uszczelki
Jeśli płyn został wymieniony, masz już za sobą pierwszy pierwszy etap przygotowywania auta do zimy i nie musisz się już martwić spryskiwaczami. Idziesz rano do samochodu, mróz szczypie policzki, ale jeszcze kilka minut i będziesz siedzieć w ciepłym aucie z włączonym nawiewem, słuchając ulubionego radia. Otwierasz samochód za pomocą centralnego zamka, ciągniesz za klamkę i…nic. Ciągniesz raz jeszcze, ale efekt ten sam. Co mogło pójść nie tak?
Drzwi przymarzły i za nic nie chcą się otworzyć. Po kilku szarpnięciach albo się otworzą, albo urwiesz klamkę. Co zrobić, aby uniknąć takiej sytuacji? Rozwiązanie jest bardzo proste. Wszystkie gumowe uszczelki w drzwiach i klapie bagażnika należy natłuścić przed nadejściem mrozów. Możesz do tego wykorzystać zwykły spray do kokpitów lub opon. Wszystkie tłuste preparaty do czyszczenia gum i plastików idealnie się do tego nadają. Przy okazji warto odświeżyć wnętrze samochodu – droga do pracy czy na uczelnię będzie dwa razy przyjemniejsza.
Akumulator i świece
Aby nie martwić się, czy zimą uda się pojechać rano do pracy, warto także wyczyścić klemy od akumulatora. Gdy będą dobrze przewodziły prąd, samochód łatwiej odpali. Sprawdź też świece u mechanika, unikniesz dzięki temu biegania po sąsiadach z kablami.
Opony
Z pewnością zmieniłeś już opony na zimowe, prawda? Choć to jedna z podstawowych czynności, którą należy wykonać, aby przygotować auto do zimy – czasem może wylecieć z głowy lub być przekładana, bo przecież jeszcze jest ciepło. Nic bardziej mylnego. Czasami mróz i śnieg mogą pojawić się z dnia na dzień. Weź więc telefon, zadzwoń do swojego mechanika, wulkanizatora czy osoby, która zawsze to dla Ciebie robi i umów się na zmianę.
Dlaczego to takie ważne? Mieszanka gumowa letnich opon robi się zimą zbyt twarda i nie reaguje poprawnie na polecenia kierowcy. Możesz wpaść w poślizg, porysować karoserię i oszczędności przeznaczyć na blacharza lub lakiernika. Odwrotna sytuacja jest gdy latem jeździsz na zimówkach – opony są zbyt miękkie. Jeżeli temperatura spada w okolice zera stopni Celsjusza, Twoje letnie opony nie dość, że się zniszczą to jeszcze nie spełnią swojej funkcji.
Jak przygotować auto do zimy: niezbędne akcesoria
Teraz z pewnością jesteś świetnie przygotowany! Pewnym krokiem podchodzisz do samochodu, wkładasz kluczyk do zamka, jednak nie udaje Ci się go włożyći! Moment, to z pewnością Twój samochód i kluczyk – dlaczego więc nie działa? Prawdopodobnie jest to wina zamarzniętego zamka. Wziąłeś ze sobą odmrażacz? Jeżeli nie, to wróć po niego do domu lub pójdź na stację benzynową lub do sklepu i kup ten mały sprawy. Nie zapomnij tylko go następnym razem zabrać.
Warto też upewnić się czy w bagażniku masz skrobaczkę i miotełkę. Nic tak nie psuje humoru z rana jak gruba warstwa śniegu na dachu i brak osprzętu. Można próbować go zebrać rękami, a szybę oskrobać kartą płatniczą, ale osobiście myślę, że to niezbyt przyjemne. Kartą lepiej zapłacić za gorącą kawę, która Cię rozgrzeje.
Masz jeszcze jakieś sposoby na przygotowanie samochodu do zimy? Koniecznie napisz o tym w komentarzu! Dzięki temu sprawisz, że mniej ludzi będzie szczękać zębami i wściekać się, udając się rano do swojego auta.